- Ide pa ! - krzyknęłam birąc kluczyki od moje autka i wyszłam. Po chwili odjechałam. Jadąc tak i śpiewając piosenke Call me Maybe Która leciała na mojej płycie w samochodzie gwałtownie zahamowałam bo jakiś samochód wyjechał mi z przodu. Po chwili zauważyłam że to Samochód Justina, Otworzyłam drzwi i krzyknęłam.
- Pojebało cie ! Nie Wiedzisz że mam pierszeństwo ! - krzyknęłam pokazując mu środkowy palec.
- Nie Denerwuj się, złość piękności szkodzi ! .. A nie tobie już nie zaszkodzi - zaśmiał się i zamnął szybkę od swojego samochodu, cofnął sie a ja odjechałam z piskiem opon.
- Żebyś się nie zdziwił - powiedziałam sama do siebie. Chwilę później zobaczyłam że on przyśpieszył i mnie wyminął, nie wiem chciał pokazać że jest lepszym piratem drogowym odemnie czy co. Wywróciłam oczami i po chwili byłam już pod szkołą, zaparakowałam samochód i wyszłam. Jak zwykle jakaś dziewczyna do mnie pomachała z nadzieją że jej odmacham, nie znałam jej i pewnie bym uśmiechnęła się do niej, ale przecież od dziś jestem zimną suką. Tak jak to stwierdził Justin. Podeszłam do mojej szafki i wystukałam pin by ją otworzyć.
- Bu ! - podszedł do mnie Max, widziałam że dziewczny się na niego patrzą co oznaczało że Justin miał konkurencję. Skoro mowa o Justinie to szedł z swoją elitą przy boku trzymając za rękę Ivy, nie Miałam pojęcia co się zmieniło przez te 3 tygodnie. Wtedy zauważyłam że na szyji mam nadal od niego wisiorek, spojrzałam na Maxa i się uśmiechnęłam. Zdjęłam wisiorek i na oczach Justina wywaliłam do kosza, widziałam jego minę, i się z niej bardzo cieszyłam.
- Co Masz ? - zapytał Max.
- Fotografię - skrzywiłam się delikatnie, nie lubiłam jej bo mieliśmy zajęcia praktyczne, co oznaczało że musieliśmy robić sobie na wzajem zdjęcia ..
- A, Ja Informatykę - powiedział i pożegnaliśmy się. Jedyne Co mi nie przeszkadzało w tej szkole to to że Sama sobie Wybierałam przedmioty, wybrałam fotografie, projektowanie mody i makijaż. No oczywiście do tego, obowiąskowa Matma i Angielski .. Gdy Szłam do klady " piękna " Ivy podstawiła mi nogę, zatrzymałam się przed jej nogą i spojrzałam na niąby
- A cie coś boli że tak się wyginasz ? - spojrzałam na nią jak na idjotka i ominęłam jej nogę w szpile. Poszłam dalej i weszłam jak zawsze spóźniona do klasy.
- Panno Isabello, ile razy mówiłem że na moją lekcjie się nie spóźniami, chociaż pierwszego dnia mogłaś przyjść wcześniej.
- Tak Tak Przepraszam - usiadłam obok Emmy która uśmiechnęła sie.
- Myślałam że nie przyjdziesz. - powiedziała mi na ucho. Lekcjia była ogólem ok, później projektowanie mody na której słuchaliśmy o różnych sławnych projektantach i 20 minutowa przerwa. Wyszłam 10 minut przed dzwonkiem z sali, i poszłam do szafki odłożyć książki. Było tak cicho że aż fajnie. Wtedy ktoś podszedł od tyłu i przytulił mnie kładąc rękę na moich biodrach.
-Tęskniłaś ? - ogarnęło mnie ciepło napływające do mojego ciała dobrze znałam ten głos. Ale ogarnęłam się. Zamknęłam szafkę i odwróciłam się przodem do niego, zobaczyłam jego 2 kolegów.
- Zostaw Mnie - warknęłam co nie było łatwe bo Justina usta były tak blisko mnie, czułam jego oddech na sobie.
- Przecież lubisz to - wyszeptał i musnął moją szyję a jego koledzy czyli Chłopcy któży chcą być fajni stali obok niego.
- Zostaw mnie powiedziałam ci już - odpchnęłam go lekko co spowodowało że przycisnął mnie do szafki co mnie zablało i cicho stęknęłam.
- Kiedyś Nie narzekałaś - wyszeptał mi do ucha uśmiechając się.
- Bede krzyczeć jeżeli na tym ci zależy - uśmiechnęłam się cwaniacko pozalając mu na wszystko byle tylko czuć że jest obok.
- Krzycz - zaśmiał się.
- Dobra skoro tak gramy, to jeszcze zobaczymy - wyszeptałam mu do ucha, odepchnełam go mocniej od siebie i odeszłam, w tym czasie zadzwonił dzwonek.
***
- Czego on chciał ? - zapytała Emma.
- Ale kto ? - zapytałam zdziona.
- No Justin, widziałam przez szybę od drzwi, miałam lekcjie na przeciwko, zresztą wszyscy widzieli - powiedziała, a ja miałam nadzieje że byliśmy sami, no i jego 2 przydupasy ..
- Eh Sama nie wiem, ale skoro chce tak grać to bedzie miał - powiedziałam birąc sałatkę. Usiadłyśmy a jakieś dziewczyny podeszły.
- możemy ? - zapytały z uśmiechem.
- Em Nie Zajęte ? - powiedziałam i wywróciłam oczami.
- Zapomniałam o soku - powiedziałam i wstałam, podeszłam do szafki z napjami i wzięłam jabłkowy, kochałam go, Idąc szłam ostrożnie bo zgubiłam zakrętkę. Zobaczyłam Justina , przeszłam obok niego nie zwracając na niego uwagi ale jego kolega chyba chciał inaczej, popchnął mnie delikatnie ramieniem co spowodowało że cały mój sok wylądował na bluzce mojego byłego, a teraz już wroga.
- Pojebało cie ! - krzyknął na całą stołówkę.
- Podziękuje Swojemu koledze, ale przyznam że ci do twarzy - zaśmiałam się cicho wciskając mu do reki pustą butelkę po soku i odeszłam. Zaśmiałam się sama do siebie i usiadłam obok Emmy. Justin tylko na mnie spojrzał, żucił butelkę do kosza i odszedł kierując sie w stronę łazienki.
- Będziecie Się teraz tak zachowywać ? - zapytała lekko zirytowana Emma.
- Dopuki nie Usłyszę słowa przepraszam Tak - powiedziałam zadowolona i wziełam się za sałatkę.
__________________________
I Jak ? Wiem Błędy są -.-
I Jak ? Wiem Błędy są -.-
Przepraszam. Pare osob napisało do mnie na gg ( 13931029 )
że chcą moje zdjęcie, wiec jestem miła i daje linka do mojego photobloga : )
+ BŁAGAM klikajcie reklamy po boku te napisy itp : )
że chcą moje zdjęcie, wiec jestem miła i daje linka do mojego photobloga : )
+ BŁAGAM klikajcie reklamy po boku te napisy itp : )
jejku... co się stało z tym Justinem ... heheh :)
OdpowiedzUsuńChyba hormony robią swoje :D czekam na nn ! :)